Oksfordki na co dzień
Czy zastanawiałyście się kiedyś jak nosić oksfordki? Oksfordki jako obuwie na codzień są doskonałym wyborem. Swoim nieco oficjalnym wyglądem nadają stylizacji eleganckiego sznytu. Są bardzo wygodne, a jednocześnie bardziej wyszukane niż typowe sneakersy, które także towarzyszą mi prawie codziennie. W zasadzie możliwości zestawiania z nimi ubrań są nieograniczone. Możemy nosić je z jeansami – tak jak w dzisiejszej propozycji, z sukienką, czy garniturem. Dowolność jest ogromna, a ograniczeniem jest tylko nasza odwaga i wyobraźnia. Kolor moich butów jest trudny do określenia – mieni się różnymi odcieniami niebieskiego. Same w sobie są tak ładne, że dobrałam do nich stonowaną resztę.
Opowiem Wam o płaszczu
Wełniany płaszcz który mam na sobie to propozycja Zary. Jest wykonany z mieszanki owczej wełny, wiskozy i poliestru. Jest doskonałym elementem mojej garderoby, ponieważ jego uniwersalność pozwala go zestawiać w zależności od okazji, pory roku i mojego nastroju. Dzięki zawartości owczej wełny doskonale izoluje. Sprawia to, że nieraz nawet w ciepłe zimy zdarza mi się go ubierać. W ciepłe wiosny służy z kolei jako lekko nonszalanckie okrycie. Dzięki zawartości wełny pozwala oddychać skórze i nie powoduje przegrzania. Kolor camel pasuje do naturalnych skór, niebieskości, bieli i czerni, dzięki czemu możliwości kolorystycznego zestawiania go z ubraniami są rozmaite. To zakup z którego jestem bardzo zadowolona ponieważ wiem, że jeszcze długo będzie mi służył. Tego typu ubrania warto czyścić w pralni chemicznej, co znacząco wpływa na ich żywotność i pozwala zachować ich pierwotną urodę.
Czarna bluza mojego męża, czyli czy ubrania mogą być talizmanem?
W tej stylizacji ważna była kwestia doboru góry do jeansów. Koszula sprawiłaby, że byłaby ona dość poważna. Obcisły golf wydawał mi się zbyt oczywisty w zestawieniu z dopasowanymi jeansami. W takich chwilach na ratunek przychodzi szafa mojego męża. Uwielbiam nosić jego koszule, t-shirty i bluzy. Wspaniała jest przewidywalność kolorystyki w niej panująca. Jest to wszechobecna czerń. Wystarczy wybrać jego ulubioną bluzę z kapturem i już jestem gotowa do podboju świata. Formalność oksfordek została doskonale przełamana bluzą over-size. Do tego jeszcze tylko czarne okulary i czuję że wtapiam się w otoczenie i żaden wiatr nie jest mi straszny. A był to bardzo wietrzny dzień…
Polecam pożyczać czasem rzeczy z szafy swojego mężczyzny.
6 komentarzy
Świetny zestaw:) Oksfordki zakladasz na gołą stopę? Sa na tyle wygodne?
Dzięki Kamila! Tutaj mam takie króciutkie stopki, ale obtarły mnie po spacerze. Następnego dnia ubrałam je na gołą stopę i było ok – ale zaznaczam, że mam w środku wklejone zapiętki.Bez nich miałabym obtarcia.
Dziekuje za odpowiedz 🙂 Wlasnie o wygode mi chodzi 🙂 Poszukuje butów ktore mozna swobodnie zakladac na gołą stopę i nie martwic sie ewentualnymi obtarciami 🙂 Zakladasz jeszcze jakies bez skarpetek ? 🙂
Tak, mam takie balerino – tenisówki z wkładką z dodatkiem kokosu. Są miękkie i wygodne i zawsze noszę je bez skarpetek 🙂
Bardzo fajny look i cudowne zdjecia! 🙂
dzięki :*